...

SRU-2-Alps blog

Dzień 26

Nudy. Spałem pod zraszaczem. Ciekawe ile ich jest w tej dolinie. Stoją co dwadzieścia metrów. Zwinąłem się przed pełną godziną, bo tak zwykle ustawiają automatykę. Jak nie odpali się o 7:00 to można spać do 7:45, byle uciec przed 8:00. Tyle teorii. Przez cały dzień nie widziałem włączonego zraszacza. Tak jak napisalem, nudy. Dwadzieściapięć kilometrów prostej ścieżki. Minęło mnie kilku rowerzystów z czterema sakwami i worem. Myślałem, że w czasach powszechnie dostępnego, lekkiego sprzętu takie coś już nie występuje. Kiedyś, jak jechaliśmy z Maćkiem przez Alpy to miałem 2700g sprzętu. Razem z kuchnią i namiotem. Dwa cudzysłowia tam powinny być. Tym razem dla testu nie mam garów. Nie ma garów, nie ma problemu z gotowaniem, myciem, noszeniem, pakowaniem. No i mogę zjeść więcej kalorii. Pół godziny przed Merano wcisnąłem w siebie 80g boczku, 200ml śmietany i 150g masła orzechowego, razem jakieś 2100kcal. Godzinę później, przed wieczornym, 1000m podejściem zmieściłem jeszcze quattro formagi zalaną ostrą oliwą. Kolejny 1000kcal? Liofolizaty mają po 500kcal. Chleba weź, bez chleba się nie najesz. Działa mi ta dieta, nigdy na wyprawach tyle nie jadłem, żołądek mi się kurczył i ciężko było wcisnąć 120g makaronu, a magazyn tłuszczu w ciele zwykle mam mały.Podejście zacząłem późno. Skończyłem już po ciemku. Las nocą jest inny. Co jakiś czas w słabym świetle czołówki widać parę oczu. Zwykle to lis. Czasem kilkukrotnie zabiegają drogę. Fajnie wygląda jak się zmieni światło na czerwone. Dziś spotkałem nietypową parę oczu. Blisko siebie i nisko przy ziemi. Nie chciały się ruszać. Zszedłem w dół sprawdzić. Sowa. Bałem się tylko pierwszej nocy w lesie. Co złego może się stać? No chyba, że ten niedźwiedź 😉.Mam 100m do dolnego startowiska. Tysiąc metrów nad dno doliny mi wystarczy. Szkoda nóg na podchodzenie kolejnego tysiąca. Poza tym Osmand podpowiada, że jest knajpa otwarta od 7:30. Śpię na stromym zboczu, może się nie skulam w dół.

Day 26

Boredom. I slept under a sprinkler. I’m curious how many of them are in this valley. They are everywhere, 20m of distance between each other. I left my camp before a full hour. If it won’t start watering at 7:00 you can sleep till 7:45. Just escape before 8:00. This is my theory. I didn’t see any of them working today. So, as I wrote – boredom. Twenty five kilometers of straight bicycle path. I saw a few cyclists with four panniers. I though I wouldn’t see that now. We are in an era of light gear which you can buy everywhere. Some years ago when we’re cycling through Alps with Maciek I had 2700g of gear. With ‘kitchen’ and ‘tent’. Now, for test I didn’t bring a pot and a stove. No pots, no problem with cooking, cleaning, carrying, packing. And I can eat more calories. Half of hour before Merano I ate 80g of bacon, 200ml of cream and 150g of peanut butter. Something like 2100kcal. An hour later I ate quattro formagi with plenty of hot olive oil. Next 1000kcal? Liophilisated (freeze dried?) food is 500kcal per pack. Get more bread, they say, without it you’ll be hungry still. This keto diet is working for me very well. I never ate that much during trips. My stomach is usually getting smaller and I have problems to eat 120g of pasta and my fat level or burn is usually low.I started uphill walk quite late. Ended it in a darkness. Forest at the night is different. From time to time you’ll see two eyes reflecting in a weak headlamp light beam. Usually it is a fox. Sometimes they run on your way a few times. It looks funny when you’ll change light to red. Today I saw something untypical. Small eyes, close to the ground. They didn’t want to move. I had to walk down to check that. Small owl. Only the first night in a forest is scary. Then you’ll get used to it. What bad can happen? Maybe a meeting with a bear 😉I have 100m to lower takeoff. One thousand of meters over the valley bottom will be enough. I don’t want to burnout my legs while walking another thousand. And Osmand says there is a restaurant which will be open at 7:30. I sleep on a steep slope hoping I won’t roll down.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *