W dniach 28 czerwca – 2 lipca 2022 r. lataliśmy w bliższych i dalszych okolicach Gemony. Pogoda wymagała codziennego przemieszczania się w różnych kierunkach, ale stacjonowaliśmy w jednym miejscu. Lataliśmy we Włoszech, Chorwacji i Słowenii.
Gemona del Friuli
Włochy, środa, 28.06.2022
Pierwszy dzień wyjazdu paralotniowego z AirsportsPolska zaczęliśmy w Gemonie. Silny wiatr ze wschodu popsuł nam plan startów z Monte Cuarnan, więc przenieśliśmy się na San Simone. Wykorzystaliśmy godzinne okno pogodowe przed deszczem na żaglowanie wśród pięknych widoków.
Buzet
Chorwacja, czwartek, 29.06.2022
Przez wschodnia część Alp przechodził front i wszędzie padało. Uciekliśmy na Istrię, do chorwackiego Buzet, gdzie była duża szansa, że zła pogoda nie sięgnie.
Rano wystartowaliśmy ze startowiska obok góry Kuk. Później, po małej grandzie musieliśmy lądować. Zjedliśmy obiad i poczekaliśmy, aż przejdą ostre kominy.
Przenieśliśmy się na startowisko obok góry Pilj. Po 16 odpaliliśmy i przelecieliśmy mini trójkąt do pierwszego startowiska. Po jego zamknięciu wszedł silny wiatr ze wschodu, który ślizgał się po zboczu i musieliśmy powalczyć z belką speeda dolatując do lądowiska. W praktyce wykorzystaliśmy wykład z poprzedniego dnia
Sprawdź wyjazdy paralotniowe SRUdoChmury!
Gemona del Friuli
Włochy, piątek, 30.06.2022
Dzisiaj lataliśmy ze startowiska nad Gemoną. Pierwotny plan zakładał lot w jedną stronę do Tolmina. Warun tzn podstawy chmur przykrywające startowisko popsuły nam ten pomysł. Narysowaliśmy taska po dolinie, ale ostatecznie polecieliśmy inaczej.
Powietrze było wymagające. Przed startowiskiem chmury działały tylko przez chwilę od powstania. Nie dało się do nich dolecieć, żeby skorzystać z noszenia. Kominy często były wąskimi szpilkami nie do zakręcenia. Często znikały.
Arek postanowił polecieć za dolinę rzeki na zachód, gdzie po walce z zerkami wylądował. Zgarnęli Ulę, która po załadowaniu 7kg balastu w końcu polubiła latanie i zwiedzała przedpole.
Z Darkiem skoczyliśmy do przodu, na mniejszej górce po długiej walce wykręciliśmy się, wróciliśmy na startowisko, a potem postanowiliśmy poskakać po większych górach. Ograniczała nas niska podstawa chmur, która zjadała szczyty gór.
Znad startowiska skoczyliśmy na północ, później na San Simone. Standardowo, z wysokości szczytu przeskoczyliśmy w kierunku wschodnim na “tylne pasmo za Gemoną”, a potem tam, gdzie zwykle się nie lata. Za słońcem, z wiatrem i tam, gdzie się dało. Wiatr się wzmógł. Lądowaliśmy pionowo, w korycie rzeki. Wyszedł nam 37km zygzak, rekord Darka.
Lijak
Słowenia, sobota, 01.07.2022
Wczoraj wieczorem planowaliśmy wyskok na zachód, do Revine Lago albo w okolice Belluno. Rano zmieniliśmy plan pod wpływem prognoz, które pokazywały tam zakit i możliwość burz. Pojechaliśmy na słoweński Lijak.
Grupę w powietrzu prowadził Damian AirsportsPolska lecący na szkolnym skrzydle Triple Seven Pawn. Wykorzystali turbo warun z podstawami na 2560m npm i polecieli grupą w kierunku anten.
Dolecieli do końca trasy, gdzie zawrócili przed chmurami, które zaczęły się za mocno budować na północ od pierwszego pasma. Na uszach i speedzie uciekli do lądowiska. Przelecieli 46km. Darek pobił swój wczorajszy rekord przelotu, a Arek zrobił pierwszy przelot. Robiąc zwózkę oglądaliśmy ładne Cumulonimbusy i kilka nieświadomych paralotni
Zapraszamy na kolejne wyjazdy: https://xcportal.pl/node/215395
Kobala i Tolmin
Słowenia, niedziela, 02.07.2022
Dziś w Alpach warun był wszędzie. Pierwotnie planowaliśmy przejazd do Greifenburg. Pojechaliśmy na Kobalę, żeby być blisko Lijaka, gdzie ktoś, coś w polu zostawił .
Warun niestety tego dnia pokazał pazur. W dolinie z samego rana wiało mocno, więc musieliśmy poczekać z lataniem do wieczora. Zrobiliśmy kilka wykładów z aplikacji przydatnych paralotniarzom i przed 16:00 ruszyliśmy na górę. Wiatr siadł do wartości odpowiednich dla naszych umiejętności. Wyszpeiliśmy się i wystartowaliśmy na żagiel. Pomacaliśmy trochę “bezpieczną zawietrzną, aby pokazać o czym gadaliśmy przez ostatnie dni. Zmęczeni szarpaniem sterówek , po godzinie odeszliśmy do lądowania.
Siedzimy na kamieniach przy rzece Soca. Wyjazd dobiega końca, wracamy jutro z rana. Pięć z 5 dni lotnych, zaliczyliśmy 3 kraje i 6 startowisk.